Czym jest hyperlapse?
Hyperlapse jest połączeniem dwóch technik. Z jednej strony jest to typowe ujęcie timelapse (czyli wielokrotnie przyspieszone wideo), a z drugiej technika animowania ruchu aparatu/kamery. W efekcie uzyskujemy ujęcie nie tylko z przyspieszonym ruchem otoczenia, ale także z wyraźnie zarysowanym ruchem kamery, częstokroć sprawiającego wrażenie „lotu”.
W innych słowach – jest to ciąg zdjęć wykonanych przy jednoczesnym przestawianiu statywu, dla uzyskania ciągłości ruchu oraz jego przyspieszenia. Czy już masz pewne wyobrażenie o tym jak zrobić hyperlapse?
Za popularyzatora techniki Hyperlapse uznaje się Shahab Gabriel Behzumi, który zrealizował w 2012r. film „Berlin Hyper-Lapse”.
Jak zrobić hyperlapse?
- najpierw opanuj klasyczną technikę timelapse – Ta technika jest podstawą, dlatego warto ją opanować zanim zabierzesz się za karkołomne próby wykonywania hyperlapse. Nie jest jednak to takie trudne. Wystarczy pamiętać o manualnej ostrości (zazwyczaj ustawiamy ją na początku i dbamy, żeby nie poruszyć jej przez całe ujęcie), manualnej ekspozycji, oraz dobrać taki obiektyw i przesłonę do niego, które nie spowodują migotania obrazu.
- myśl o przestrzeni – Kwestie związane bezpośrednio z plastyką i kompozycją kadru są identyczne jak w normalnej fotografii, warto jednak przemierzyć całą drogę, jaką pokona nasz aparat podczas wykonywania zdjęć i sprawdzić kluczowe kadry, żeby mieć pewność, że ujęcie będzie atrakcyjne nie tylko na początku, ale jako całość.
- znajdź punkt zaczepienia – Znajdź punkt, który będzie w Twoim hyperlapsie punktem odniesienia – będzie zawsze znajdować się w tym samym miejscu kadru – to pozwoli Ci zrealizować dobry materiał, który później będzie łatwo podlegać postprodukcji.
- ruch jako animacja – Jeśli wykonujesz prosty ruch jak np. jazda w przód, realizacja ujęcia będzie prosta – przestawiaj za każdym razem statyw o taką samą odległość i skupiaj się na jednym punkcie przed sobą.
Schody zaczynają się wtedy, kiedy zamierzasz ze statycznego ujęcia przejść w ruch, albo kiedy kamera zmienia kąt widzenia w trakcie ujęcia lub kiedy zmieniasz ogniskową.
Ruch nigdy nie zaczyna się w sposób natychmiastowy – pierwszych kilkanaście albo kilkadziesiąt klatek musisz poświęcić na „rozpędzenie się” – zaczynając od ruchu o kilka centymetrów, lub o mały kąt, stopniowo zwiększając go do wielkości takiej, z jaką chcesz go zrealizować.
Animowaniu mogą podlegać także punkty zaczepienia – daje to bardzo efektowne rezultaty, jeśli jest wykonane dobrze. Warto zaplanować sobie takie przejścia zanim zaczniesz wykonywać zdjęcia! - trochę matematyki – Zastanów się jak szybki chcesz żeby był Twój ruch? Ile ma trwać gotowe ujęcie? Ile masz miejsca? Przykładowo – jeśli chcesz, żeby Twoje ujęcie trwało 10 sekund, a chcesz wykonać ujęcie na odcinku 100m, to Twój „krok” musi mieć długość 40 cm. Jak to policzyć?
długość kroku = dystans do pokonania/ilość sekund * ilość klatek na sekundę
Wzór można oczywiście dowolnie przekształcać, w zależności od wartości, którą chcemy wyliczyć. Krok o długości 40 cm stanowi zazwyczaj dobry punkt odniesienia dla hyperlapsów dla architektury – z jednej strony daje efekt sporego dynamizmu, z drugiej strony klatki są do siebie na tyle podobne, że zachowane jest poczucie ciągłości ruchu.
- sporo cierpliwości – Niestety, chociaż efekty są pełne dynamizmu i ogląda się je z wielką przyjemnością, realizacja hyperlapsów wymaga najwyższego skupienia i poświęcenia dużej ilości czasu. Przykładowo – wykonanie 10 sekundowego ujęcia wymaga od nas zrobienia 250 zdjęć. Oznacza to, że 250 razy musimy przestawić statyw (pewną ulgą może być fakt, że nie trzeba precyzyjnie trzymać odległości – wystarczy przyjąć sobie pewną miarę: np. 1 krok, albo 2 płytki chodnikowe, itd), 250 razy sprawdzić, czy kadr jest poprawny, ewentualnie skorygować go (to tutaj ma zastosowanie punkt odniesienia), oraz wcisnąć spust migawki. Wydaje się proste i łatwe, ale kiedy powtórzymy to kilkaset razy, sytuacja nieco się zmienia!
- stabilizacja w postprodukcji to konieczność – Niestety, nawet hyperlapse wykonany z największa pieczołowitością nie będzie nadawać się do użytku bez procesu stabilizacji. Nawet świeże, pozornie perfekcyjnie gładkie i płaskie chodniki takie nie są, a każde zdjęcie będzie zrobione pod minimalnie innym kątem. Tutaj konieczna jest nie tylko stabilizacja translacji XY, ale także rotacji – konieczne więc będzie nie tylko podczepienie się do naszego punktu odniesienia, ale także znalezienie drugiego punktu, który pozwoli nam wystabilizować rotację.
Powyżej hyperlapse naszego autorstwa, zrealizowany w Krakowie.
Czy można prościej?
Na poziomie amatorskim, dla zabawy polecić można dwie techniki:
- wykonanie hyperlapse ze zdjęć z Google Street View za pomocą strony: http://hyperlapse.tllabs.io
Oto efekt:
- aplikacja Hyperlapse autorstwa prograistów z Instagram, zapisująca równolegle obraz video i dane z wbudowanego w urządzenie żyroskopu, dzięki czemu możliwa jest stabilizacja na dobrym poziomie, przy wykorzystaniu niewielkich zasobów systemowych urządzeń przenośnych.